
W planach był wyjazd do Paryża ale jak to bywa plany czasem ulegają zmianie i zostało to przełożone na następny rok. W gruncie rzeczy moje wakacje nie były światowe, wypełnione ekstremalnymi sportami czy blichtrem, ale za to były spędzone z moją rodziną co w tym momencie jest dla mnie najważniejsze.Na samym początku postawiłam na aktywne spędzanie wolnego czasu i często jeździłam na rolkach gdyż tak naprawdę na wszystkim innym średnio mi wychodzi. Po kilkunastu dniach sielanki zdecydowałam się na zmianę koloru włosów z blond na niebieski a niebawem po zmyciu pierwszej pianki zafarbowałam włosy na fioletowo.
W połowie wakacji pojechałam wraz z najbliższymi na tydzień do miejscowości Siemiany gdzie był camping czyli z prosta spanie w przyczepce :D wypożyczaliśmy tam rowery wodne lub pływaliśmy na naszym katamaranie. Towarzyszące nam tam widoki były naprawdę przepiękne i najlepiej w ogóle bym stamtąd nie wracała, jednak po niespełna 7 dniach musieliśmy to uczynić. Po powrocie zaczęłam częściej organizować lub po prostu uczestniczyć w sleepovers. Żeby nie tracić niepotrzebnie czasu wraz z przyjaciółkami urządzałam częste wycieczki na plaże, do kina, wesołego miasteczka a nawet najzwyczajniej w świecie do centrum handlowego. Najbardziej zapamiętałam chyba 5 Konkurs Skoków Red Bull który odbył się 16 sierpnia w Gdyni. Uwieźcie, że spektakularne skoki z 10 metrów do wody wykonane przez budowle z kawałków kartonu sklejonych taśmą i pomalowanych farbą naprawdę mogą się podobać i robić niezłe show które chce oglądać kilkadziesiąt tysięcy ludzi zgromadzonych na stosunkowo dość nie wielkim kawałku plaży.Podsumowując uważam te wakacje za udane i sądzę że wykorzystałam je w 90% czyli aż o 90 pkt procentowych więcej niż rok temu :D nie potrafię nawet zliczyć ile lodów gofrów i innych słodkości zostało przez mnie zjedzone w tym okresie i przyznaje się że w ciągu tych 61 dni całkowicie nie brałam pod uwagę kalorii.Nie zliczę też iskier wydobywających się z płomieni ognisk przy których spędzałam ostatnie wieczory i słuchałam grania świerszczy.Ile bym dała by ten czas wrócił lecz wiem że to nie możliwe i pozostaje czekać na następne rozdanie świadectw i to uczucie kiedy znów żegnasz się z szkołą i czujesz upragnioną wolność. Mam nadzieje że przyszłe wakacje wykorzystam jeszcze bardziej i także zapadną mi w pamięci. McJanis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz